Zdalny monitoring terapii CPAP przez lekarza - o co tyle zamieszania?


 W ostatnich latach jedynym z głównych kierunków rozwoju technologii leczenia bezdechu sennego z wykorzystaniem aparatów CPAP był zdalny monitoring terapii, czyli umożliwieniu lekarzowi dostępu do danych i zmiany parametrów terapii z wykorzystaniem sieci Internet. Rewolucja ta zdecydowanie przyspieszyła w czasach "post-COVID", wraz z dynamicznym rozwojem telemedycyny. 


Pionierem we wdrażaniu telemedycyny do leczenia bezdechu sennego była firma ResMed, która wraz z wdrożeniem rynkowym modelu AirSense 10 w 2014 roku umieściła we wszystkich swoich urządzeniach modem GSM. Przez te wszystkie lata wykorzystywany był on jednak głównie do samokontroli z wykorzystaniem aplikacji MyAir. Lekarzom w tym czasie oferowano aplikacje ResScan dający pełną funkcjonalność definiującą "zdalny monitoring terapii", aczkolwiek jej implementacja rynkowa była bardzo niewielka. Co bardzo znamienne, zazwyczaj sięgali po nią jednak najlepsi lekarze, którzy szybko rozumieli korzyści dla swoich pacjentów. 


Można by powiedzieć, że wieloletnia inwestycja ResMed w modemy GSM była przedwczesna i


nieopłacalna, zważając na to, że 8 lat po wdrożeniu modelu AirSense 10 powszechny zdalny monitoring nadal rozważamy jako pieśń przyszłości, a na rynku pojawia się już przecież model AirSense 11. Moim zdaniem to jednak była świetna strategia, ponieważ przez te wszystkie lata inwestowali w to, aby dzisiaj praktycznie każdy użytkownik ResMed mógł skorzystać z dobrodziejstwa telemedycyny za "naciśnięciem guzika" (nie dotyczy użytkowników AirSense w wersji "card-to-cloud").


A co z innymi producentami? Philips w modelu Dreamstation 1 korzystał z- średnio działającego- modemu Bluetooth. Nie wiem czy dało się kupić modem GSM jako akcesorium, ale przynajmniej teoretycznie była taka możliwość. W 2020 roku Philips ogłosił wdrożenie zupełnie nowej i prawdopodobnie w tym czasie najbardziej innowacyjnej platformy do zdalnego monitoringu, ale potężne problemy jakie ta firma ma od 2 lat związane z wycofaniem niebezpiecznych produktów sprawiły, że Philips praktycznie "wypadł" z rynku i nie mam pewności, że uda mu się na niego jeszcze wrócić. 


Niemiecki Lowenstein również przygotował swoją platformę telemedyczną i chociaż nie są one popularne, ma w swojej ofercie aparaty z wbudowanym modemem. Możliwe jest także dokupienie zewnętrznego modemu do aparatów serii Prisma 20a i wyższych. Nie jest może tanio, ale działa to u nich na prawdę dobrze. Największym problemem zostaje niewielka liczba lekarzy pracujących z tymi aparatami. 


Myślicie, że Chińczycy przespali ten temat? Nic bardziej mylnego! Dwóch wiodących producentów, czyli BMC i Yuwell także mają swoje platformy oraz aparaty wyposażone w modemy. Spodziewam się, że najdalej w przyszłym roku zobaczymy pierwsze wdrożenia na polskim rynku. To będzie złamanie dawno ustalonej reguły rynkowej, że zdalny monitoring terapii dostępny jest wyłącznie w najdroższych aparatach i pozwoli na korzystanie z jej dobrodziejstw także osobom o "cieńszych portfelach". 


No dobra, wiemy już, że aby skorzystać z dobrodziejstw zdalnego monitoringu potrzebujemy aparat CPAP wyposażony w modem, a producent musi dostarczyć lekarzowi odpowiednią platformę telemedyczną (oprogramowanie). Przyjrzyjmy się do czego taka platforma może służyć. Podstawową funkcjonalnością jest przesyłanie każdego dnia kompletu danych do opiekującego się nami lekarza. W szczególności będą to:

  • długość terapii
  • stopień dopasowania maski (wycieki)
  • przebieg ciśnień w trakcie nocy
  • wszelkie zdarzenia oddechowe takie jak bezdechy/spłycenia (w zależności od posiadanego aparatu może być także rozróżnienie ich typu)

W razie potrzeby lekarz jest w stanie przeanalizować przebieg terapii nawet na poziomie pojedynczego oddechu, jak również zmienić parametry terapii takie jak np. ciśnienia terapeutyczne. Pozwoli to drastycznie zmniejszyć konieczność osobistych wizyt u lekarza w związku z terapią CPAP (nie wyeliminuje ich całkowicie, bo czasami konieczne może być wykonanie dodatkowych badań takich jak np. spirometria). 


Kto powinien zainteresować się usługą zdalnego monitoringu terapii? W pierwszej kolejności osoby dopiero zaczynające terapię CPAP. W pierwszym roku terapii powiedziałbym, że to wręcz "must have", ponieważ wtedy zarówno monitorowanie parametrów terapii, jak i po prostu bieżące wsparcie lekarza są najważniejsze. W kolejnych latach skorzystają przede wszystkim osoby, które nie chcą bądź nie mogą samodzielnie monitorować postępów leczenia (np. osoby starsze) lub takie, które po prostu nie chcą tracić czasu na regularne wizyty u lekarza i chcą mieć pewność, że ich terapia będzie zawsze optymalna. Usługa zdalnego monitoringu terapii jest oczywiście tak dobra, jak lekarz który będzie ją na nas obsługiwał. Bez wątpienia jednak jest to czynnik mający fundamentalne znaczenie dla powodzenia naszego leczenia. Żaden algorytm nie zastąpi doświadczonego fachowca. 


Najlepsze w zdalnej terapii jest to, że gdy już posiadamy odpowiednie urządzenie, to można ją włączyć w dowolnym momencie. Tak więc nawet jeżeli jeszcze dzisiaj nie czujecie jeszcze potrzeby aby z niej skorzystać, lub szkoda wam na nią pieniędzy, to dobrze mieć taką opcję na przyszłość. Tak więc kupując urządzenie CPAP zawsze pytajcie o to, czy jest ono wyposażone w modem i czy da się podłączyć je zdalnie do lekarza. 


W kolejnych miesiącach w ramach CPAPblog zamierzam przyjrzeć się bliżej usługom dostępnym już dzisiaj na polskim rynku, a póki co gorąco zapraszam do obejrzenia filmu na ten temat, który nagraliśmy ostatnio z Karoliną dostępny pod adresem: https://youtu.be/9x2YU0GbFmg

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.