A mało być tak dobrze! Trudne początki terapii CPAP. 7 wskazówek dla początkujących.


Gdy rozpoczynałem terapie aparatem CPAP, już pierwszej nocy tak dobrze się wyspałem, że natychmiast zakochałem się w tym urządzeniu i od tego czasu nie wyobrażam już sobie spania bez niego. Mogę szczerze powiedzieć, że w masce oddycha i śpi mi się zdecydowanie lepiej, niż bez niej. Nie wszyscy jednak mają tyle szczęścia. Dla niektórych początki terapii, to niestety prawdziwa droga przez mękę. Dzisiaj postaram się dać kilka wskazówek, które pomogą w adaptacji i omówię podstawowe błędy jakie są popełniane na początku terapii. 


1. Na początku miareczkowanie

Zazwyczaj swoją przygodę z aparatem CPAP rozpoczynamy od procesu miareczkowania. W uproszczeniu są to "próbne noce" na nieustawionym urządzeniu, które pozwalają lekarzowi znaleźć optymalne ciśnienia terapeutyczne. Kluczem do zrozumienia problemu jest słowo "nieustawionym", ponieważ w tych pierwszych nocach możemy spodziewać się tego, że ciśnienie będzie zbyt niskie powodując uczucie duszności, albo zbyt wysokie utrudniając sen zbyt mocnym "dmuchaniem". Jak traficie na dobrego fachowca, to zazwyczaj od razu będzie miareczkował na zawężonym zakresie ciśnień aby zmniejszyć dyskomfort, w innym wypadku pozostaje po prostu przeczekać te kilka dni w oczekiwaniu na docelowe nastawy. Nie zniechęcajcie się jednak do terapii na bazie odczuć w czasie miareczkowania, ponieważ zazwyczaj testujecie "najgorszą opcję" i pozostaje jeszcze dużo miejsca na poprawienie komfortu.

Jeżeli z jakiś powodów używacie aparatu bez miareczkowania, albo miareczkowanie było przeprowadzone niefachowo, wtedy możecie być skazani na spanie z kiepsko ustawionym aparatem przez długi czas. Jeżeli ciśnienie w aparacie ustawione jest w bardzo szerokim zakresie (np. 4-16 cm H2O) oznacza to, że urządzenie nie zostało prawidłowo ustawione. 


2. Ciśnienia terapeutyczne, a komfort pacjenta

Osoby miareczkujące mają często tendencję aby do tematu podchodzić mocno "analitycznie", skupiając się na podniesieniu efektywności terapii. To błąd, ponieważ cała sztuka polega na znalezieniu zdrowego balansu pomiędzy ustawieniami komfortowymi i optymalnymi z punktu widzenia obniżenia AHI. Na nic się zda niskie AHI, jeżeli wymęczony terapią pacjent po pewnym czasie z niej zrezygnuje lub przeciętna noc w masce będzie trwała poniżej 4 godzin. Dlatego czasami warto "sztucznie" obniżyć lub czasem podnieść ciśnienie, aby pomóc przyzwyczaić się do terapii i rozłożenie procesu dojścia do optymalnych ciśnień na dłuższy czas. Można także rozpocząć od terapii starociśnieniowej, która jest lepiej tolerowana przez większość osób, tylko po to aby po 4-6 tygodniach, już bez problemów, wrócić do terapii automatycznej. 


3. Opcje komfortu

Nasze CPAP'y są wyposażone w liczne opcje, które w sposób aktywny poprawiają komfort terapii. Zdecydowanie warto nich korzystać. W pierwszej kolejności jest to ulga wydechowa (EPR, Flex, Pressure Relief), która podnosi komfort oddechowy, obniżając ciśnienie podczas wydechu. Warto także popracować nad ustawieniami nawilżacza i podgrzewanej rury. Dobrze nawilżone powietrze zdecydowanie pomaga w oddychaniu. 

W niektórych urządzeniach znajdziemy dodatkowe funkcje, charakterystyczne dla danego producenta. Z ciekawszych warto wspomnieć:

- EZ-Start w Philips- pomaga osobom mającym problem ze zbyt wysokim ciśnieniem, podnosząc je tylko nieznacznie każdej kolejnej nocy na początku terapii

- różne algorytmy w ResMed - seria AirSense pozwala wybrać algorytm bardziej delikatny, który sprawia, że wahania ciśnienia w trakcie nocy są mniejsze, a zmiany wolniejsze 

- modyfikacja ulgi wydechowej w DeVilbiss - pozwala zmienić przebieg przepływu powietrza w poszczególnych fazach tak aby dostosować go do potrzeb indywidualnej osoby

- Tri-Level w Prisma od Lowenstein - powoduje, że możliwe jest obniżenie ciśnienia terapeutycznego i 1cm H2O), bez ryzyka wystąpienia obturacji


4. Dobrze dobrana maska to podstawa

Prawdopodobnie co najmniej połowa problemów z adaptacją do terapii wynika ze źle dobranej maski. Teraz problem się jeszcze nasilił, bo sklepy rzadziej pozwalają na przymiarki, a sprzęt częściej kupujemy przez Internet. Czasami niezbędne jest przetestowanie kilku modeli, zanim człowiek znajdzie ten jeden optymalny. Proszę pamiętać o tym, że maska musi być nie tylko szczelna ale także wygodna. Nic nie może uciskać, obcierać, przepływ powietrza musi być swobodny. 

Zdaje sobie sprawę z tego, ze zakup nowe maski to duży koszt, ale zdecydowanie nie warto męczyć się z maską źle dopasowaną. Takiej walki nie można wygrać i wcześniej czy później porzucicie mało komfortową terapie. 


5. Niska efektywność terapii

Wiele osób rozczarowanych jest nie tyle skutkami ubocznymi terapii, co faktem, że w ich ocenie nie jest ona wystarczająco efektywna. Najczęstszym błędem jest ocena efektywności jedynie przez pryzmat wskaźnika AHI. U niektórych osób niskie AHI wcale nie jest wyznacznikiem tego, że nie ma problemów z saturacją. Warto więc zrobić kontrolę także tego parametru.

Drugą niezmiernie istotną kwestią jest to, jak CPAP wpływa na sen. U niektórych osób nawet niewielkie zmiany ciśnienia albo poluzowania maski powodują, że na moment wybudzają się ze snu (może to być nieświadomy!), co powoduje zaburzenie mechanizmu wchodzenia w jego głębsze fazy. W efekcie tego możemy spać wiele godzin ale nie jesteśmy w stanie odpocząć. Mózg się nie regeneruje. 

Czasami problemem są też zaburzenia, które nie są wykrywane przez aparat albo urządzenie nie jest w stanie sobie z nimi poradzić np. UARS czy spłycenia oddechu. Warto porozmawiać z lekarzem, jeżeli czujecie, że wasza terapia nie jest tak skuteczna jak powinna. 


6. Nie zawsze CPAP

CPAP doskonale sprawdza się u znakomitej większości osób chorujących na obturacyjny bezdech senny. W przypadku wysokich ciśnień (powyżej 13 cm H2O) lub osób wymagających szczególnego komfortu oddechowego, warto sięgnąć po urządzenie typu BiPAP np. ResMed AirCurve VAUTO lub Philips Dreamstation Auto BiPAP. Dzięki temu, że możliwe jest w nim niezależnie ustawienie ciśnienia wdechowego i wydechowego, zdecydowanie zwiększa się komfort (łatwiej jest wydychać powietrze) i łatwiej jest niwelować spłycenia oddechu. 

W przypadku bezdechu mieszanego i wszelkich "trudnych" przypadków warto sięgnąć także po- moim zdaniem- najbardziej komfortowe urządzenie na rynku, jakim jest serwowentylacja adaptacyjna (ASV). Urządzenie to jako jedyne potrafi dynamicznie dostosować się do każdego oddechu niezależnie, pilnując wentylacji minutowej i zmniejszyć przy tym wysiłek oddechowy o ok. 50%. 


7. Daj sobie czas

Na koniec jeszcze jedna wskazówka: daj sobie czas na dostosowanie. Są osoby, które jak ja wchodzą w terapię "jak w masło" i nie potrzebują nawet godziny aby się do niej przekonać. Inne osoby potrzebują trochę więcej czasu i z moich doświadczeń krytycznymi momentami są najpierw 2, a potem 6 tygodni. Jeżeli wytrzymacie tyle, to z pewnością bez problemu będzie już wszystko dobrze. Pełna adaptacja następuje po roku, o czym wiemy ponieważ po tym okresie rzadko zdarzają się już porzucenia terapii. 

Nie znaczy to jednak wcale, że należy się przyzwyczaić do niedogodności. Przez cały czas należy aktywnie walczyć o swój komfort i informować lekarza o wszelkich napotkanych problemach. Dobrą analogią jest kamyk w bucie- do czegoś takiego nie można się przyzwyczaić, z czasem pozornie drobnostka potrafi doprowadzić człowieka do szału. Tak samo w terapii CPAP nawet drobne niedogodności trzeba niwelować od razu. 

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.