Recenzja- test ResMed AirCurve 10 CS PaceWave (auto ASV)

Troszkę niespodziewanie dowiedziałem się ostatnio, że mam sporą liczbę spłyceń o charakterze centralnym, z dużą liczbą desaturacji. Dzięki temu miałem okazję przetestować jedno z najbardziej zaawansowanych urządzeń przeznaczonych do leczenia bezdechu sennego- ResMed AirCurve 10 CS PaceWave.


Kiedyś już pisałem o ASV ale wtedy siłą rzeczy zmuszony byłem do teoretyzowania- teraz mogę podzielić się z Wami już własnymi doświadczeniami. Przypomnę tylko w dwóch słowach, że ASV to jeden z typów urządzeń PAP przeznaczony specjalnie do leczenia bezdechu typu centralnego. Auto ASV z jakim tu mamy do czynienia w szczególności przeznaczona jest do leczenia bezdechu typu mieszanego (ma posiada dodatkowo algorytm regulujący EPAP celem zwalczenia obturacji).

Głównym założeniem tego typu terapii jest pomoc pacjentowi w utrzymaniu zadanej objętości oddechowej. Przez większą część czau urządzenie działa w sposób pasywny, podobnie jak to ma miejsce przy CPAP lub BiPAP. W momencie gdy nasz oddech za nadto się spowolni albo spłyci, wtedy urządzanie w sposób aktywny pomaga nam wziąć kolejny oddech albo zapewnia jego zwiększoną objętość, poprzez zwiększenie ciśnienia wdechowego. Co ważne w przypadku ASV odpowiedź aparatu jest na poziomie każdego pojedynczego oddechu.


Trzeba powiedzieć uczciwie, że ASV to urządzenia w Polsce dość niszowe. Powodów tego jest kilka. Pierwszym bez wątpienia jest wysoka cena. Lekarze sięgają po ASV dopiero jako po "aparat ostatniej szansy" traktując go już jako rodzaj nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej. Przekonanie o tym, że ASV jest rodzajem wentylacji wiąże się z tym, że nieco bardziej rozbudowane urządzenia tego typu są wykorzystywane także w praktyce szpitalnej np. na oddziałach OIOM. ASV szpitalne posiadają dwa tryby pracy: wentylacja kontrolowana przez pacjenta i wymuszona. Urządzenia przeznaczone do leczenia domowego bezdechu sennego są dużo prostsze i działają wyłącznie jako wspomaganie oddychania i nie można ich wykorzystywać jaki wentylatorów. 

ASV ma również wyraźne "problemy z PR'em" związane z głośnym badaniem SERVE-HR z 2015 roku. W badaniu tym wykazano, że dla terapia ASV może zwiększać ryzyko zgonu dla osób chorujących na zastoinową niewydolność serca. Chociaż w miedzy czasie algorytmy ASV uległy zmianie, a kolejne badania nie potwierdziły zwiększonego ryzyka zgonu, to podchodzi się do tej terapii z dużą ostrożnością. 

No dobra- tyle teorii, a jak to działa w praktyce? Przez większość część czasu nie poczujecie żadnej różnicy pomiędzy ASV i BiPAP... czyli jest komfortowo. Poczujecie rozbudowany algorytm dopiero w momencie gdy spłyci się albo spowolni wasz oddech. Poczujecie, że ciśnienie wdechowe zostaje chwilowo zwiększone i tym samym więcej powietrza dostaje się do waszych płuc. Co ważne ASV nie wymusza oddechu zadanym tempem- bardzo płynnie dostosowuje się do pacjenta. 

Z lektury amerykańskich grup dyskusyjnych wiem od innych użytkowników, że ResMed pozytywnie wyróżnia się na tle konkurencji tym, że działa bardzo delikatnie i płynnie. Ciężko mi na dzisiaj to jeszcze potwierdzić, bo sam nie mam takiego porównania... ale mogę napisać, że jest bardzo dobrze. Dla mnie ASV od ResMed jest najbardziej komfortowym aparatem jaki do tej pory użytkowałem. Twórcy deklarują, że ASV zmniejsza wysiłek oddechowy o 50% i to na prawdę czuć. 

PaceWave wygląda tak samo jak wszystkie inne urządzenia serii AirCurve, a od AirSense różni się tylko kolorem obudowy. W środku nie różną się niczym poza algorytmem, co mnie trochę razi mając na uwadze, jak ogromna jest różnica w cenie pomiędzy najtańszym i najdroższym urządzeniem w tej rodzinie.. Maksymalne ciśnienie robocze to 25 cm H20 czyli identycznie jak przy VAUTO, przepływy także będą identyczne. 

Urządzenie pracuje w 3 trybach: ASV, Auto ASV (z automatycznym regulowaniem EPAP celem zwalczenia obturacji) oraz CPAP. W sumie szkoda, że ResMed nie zdecydował się na to aby dać nam do wyboru także VAUTO czy klasyczny BiPAP. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że ktoś leczony ASV decyzją lekarza przejdzie na BiPAP ale do CPAP już raczej nie ma powrotu.

Regulacja ASV Auto jest dziecinnie prosta- ustawiamy w nim tylko maksymalny i minimalny EPAP oraz PS. Za wszystkie inne parametry odpowiada już elektronika urządzenia. Z tego co udało mi się wyczytać, to domyślnie ustawiona jest częstotliwość oddechu na 15. Wentylacja minutowa to 90% średniej z 3 minut (średnia krocząca). EPAP jest regulowany na bazie bezdechów, ograniczeń przepływu i chrapania (nie ma spłyceń). Co ciekawe, wygląda to zupełnie inaczej niż np. w Philips. 

Generalnie zasada regulowania ASV jest odmienna od APAP o tyle, że tutaj najlepiej ograniczać działanie algorytmu jak najmniej i warto zostawiać szerokie ramy działania. Analizując wyniki innych osób z ASV prawie zawsze potwierdza się reguła, że jeżeli tylko pozwolimy urządzniu pracować, to zrobi to dobrze.

Co do wyników mojej terapii ASV, to mogę napisać tylko jedno: nuda. Odkąd zacząłem korzystać z tego urządzenia każdej nocy mam AH=0. Nie mam problemów z niską saturacją. Terapia jest bardzo komfortowa. Analizowanie wyników kolejnych nocy straciło tak na prawdę u mnie sens, bo urządzenie nie dopuszcza do tego aby wystąpił jakikolwiek epizod oddechowy. Zero zabawy. ;-) 

Trudno jest mi polecać PaceWave komukolwiek- tego typu urządzenie powinien zlecić lekarz, a zakres jego zastosowań jest ograniczony do bezdechu typu złożonego. Jeżeli jednak już dostaniecie takie zlecenie, to warto przyjrzeć się bliżej ofercie ResMed'u. Nie musicie się bać takiej terapii, bo jest ona równie komfortowa co BiPAP, przy wyższej skuteczności dla leczenia zaburzeń centralnych.

W tym miejscu warto jeszcze napisać, że często w przypadku zaburzeń mieszanych korzysta się z manualnej terapii CPAP. Nie jest to jednak żadna alternatywa dla ASV ponieważ jest to metoda jedynie na zniesienie obturacji ale w ten sposób nie leczymy w żaden sposób zaburzeń centralnych. Pewną alternatywą może tu być jedynie BiPAP S/T ale tego typu terapia jest zdecydowanie mniej komfortowa dla pacjenta. 


1 komentarz:

Obsługiwane przez usługę Blogger.