Jak żyć z bezdechowcem /część 2/ - gdy CPAP partnera przeszkadza nam w nocy


Ostatnio pisałem o tym jak przekonać "opornego bezdechowca" do podjęcia leczenia. Dzisiaj skupimy się na tym jakie problemy mogą się pojawić na kolejnych etapie, a w szczególności te związane z aparatem CPAP w naszej sypialni...


Nowoczesne aparaty CPAP są urządzeniami niezwykle cichymi- deklarowane przez producentów ciśnienie akustyczne wynosi zazwyczaj około 30 dB(A). To tyle co tykanie ściennego zegara, czy cichy szept. Zazwyczaj normalne natężenie dźwięku "tła" w domu to około 40 dB. W porównaniu do dźwięków chrapania (nawet 90 dB) można więc powiedzieć, że CPAP powinien być wręcz niesłyszalny. Mimo to część osób skarży się na hałas i aparat CPAP przeszkadza im w spaniu.

Tyle mówi teoria. W praktyce jest z tym niestety gorzej. Wynika to z dwóch rzeczy. po pierwsze niekiedy CPAP może wydawać nieprzyjemne dla ucha dźwięki w wysokiej częstotliwości. Nawet jak będą ciche, to dadzą się we znaki czułej na nie osobie. Druga sprawa, że tak na prawdę realna głośność jest zawsze dużo wyższa i związane jest to z resztą osprzętu, czyli nawilżaczem, rurą i przede wszystkim maską. Z moich pomiarów faktyczna głośność CPAP jest bliższa 40 decybeli.

Jeżeli skarżycie się na hałas w nocy to w pierwszej kolejności warto zweryfikować samo urządzenie. Łożyska z czasem mogą się wyrobić i po kilku latach CPAP może zacząć hałasować. Jak macie stare urządzenie może to być czas na serwis albo jego wymianę (żywotność CPAP jest planowana na 5 lat). Druga sprawa to usunięcie wszelkich wibracji. Dobrym pomysłem jest stawianie CPAP na podkładkach do komputerowej myszy. W żadnym wypadku jednak nie przykrywajcie niczym aparatu CPAP ani nie zamykajcie go w nocnej szafce.

Jeżeli problem nie jest w CPAP ale w osprzęcie, to przede wszystkim poszukajmy czy powietrze nie ucieka przez uszczelki i czy nie ma jakieś dziury w rurze. Samej maski nie polecam wyciszać, chociaż widziałem do tego specjalne nakładki. Jeżeli maska jest zbyt głośna tak na prawdę nie pozostaje nam nic innego jak w pierwszej kolejności postaranie się o eliminacje wycieków, a jak to nie pomoże to trzeba po prostu zmienić maskę na inny model. Maski potrafią się bardzo różnić pomiędzy sobą.

 Zastosować można się także do jednej z kilku prostych wskazówek:
- staraj się zasnąć przed partnerem
- wykorzystaj tzw. "white noise" czyli dźwięki zagłuszające CPAP np. deszcz lub szum wiatru (są do tego specjalne aplikacje)
- użyj stoperów do uszu
- spróbuj medytować oddychając w rytm oddechu partnera- podobno to pomaga

Poza dźwiękami uciążliwe może być też samo dmuchanie powietrza. Maski mają specjalne otwory, z których powietrze ucieka pod sporym ciśnieniem. Tutaj w pierwszej kolejności warto porozmawiać z partnerem aby uważał na to i spał w taki sposób aby nam nie dmuchać na twarz. W ostateczności zawsze można się też "okopać" poduszkami- może nie wygląda to dobrze ale na pewno będzie skuteczne. W żadnym wypadku nie można jednak zatykać otworów w masce- są one konieczne aby pozbyć się CO2. Są dostępne co prawda fizelinowe "dyfuzory" zakładane na maskę ale mam ograniczone zaufanie do tych wynalazków.

Na koniec mogę apelować tylko o odrobinę cierpliwości i wyrozumiałości dla partnera. Spanie z CPAP to nie jest przyjemność ale to urządzenie ratuj życie. Współczesne CPAP'y są na prawdę bardzo cichymi urządzeniami (pamiętajmy o tym, że nasz CPAP technicznie nie różni się bardzo od np. odkurzacza). Z czasem się do niego przyzwyczaicie. Wiem, że są nawet osoby, którym po pewnym czasie ciężko jest zasnąć bez tego dźwięku.

Przeczytaj także pierwszą część felietonu na temat tego jak przekonać partnera do podjęcia leczenia CPAP.


Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.