Test wydajności nawilżaczy w 7 popularnych na polskim rynku aparatach CPAP

Nawilżacz w aparacie CPAP to dzisiaj element absolutnie obowiązkowy. W dzisiejszych czasach nawet aparaty na półce ekonomicznej wyposażone są w zbiornik z wodą i to często jako integralną część, której nawet nie da się odłączyć. Nie jest to dziełem przypadku ponieważ nawilżacz nie tylko zwiększa komfort ale zwiększa bezpieczeństwo terapii chroniąc delikatną tkankę płuc przed podrażnieniem oraz wprost wpływa na polepszenie wyników leczenia bezdechu. W przypadku problemów z akceptacją terapii (compliance) zawsze na początku sprawdzane są właśnie ustawienia nawilżacza. 

THE ENGLISH VERSION

Na pierwszy rzut oka nawilżacz to nic szczególnie skomplikowanego. Plastikowy zbiornik przez który

Stanowisko testowe
Stanowisko testowe

przepuszczane jest powietrze, który dodatkowo został wyposażony w płytkę grzejną (lub wbudowaną grzałkę). W praktyce element ten wymaga sporo inżynierskiej roboty aby dobrze spełniał swoją rolę. Musi być łatwy w obsłudze i wytrzymały, ponieważ użytkownik codziennie będzie wymieniał w nim wodę i równie często go mył. Powinien być bezpieczny dla urządzenia, aby zapobiec dostaniu się wody do CPAP podczas montażu czy niewielkich ruchach urządzenia podczas użytkowania. Jego rola jest istotna także w wyciszaniu dźwięków maszyny (większość nawilżaczy wycisza aparaty ale są także gorsze konstrukcje, które działają na odwrót). Ale koniec końców najważniejsza jest oczywiście wydajność nawilżania. 

Przez wydajność nawilżania rozumiemy ilość gramów (mililitrów) wody jaką jest w stanie odparować nawilżacz w jednostce czasu (godzinie). Na wydajność wpływa kilka czynników:

  • wielkość powierzchni parowania
  • efektywność grzania
  • sposób rozprowadzenia powietrza (czas przejścia powietrza przez nawilżacz i sposób przepływu)
Można by się zastanowić czy mierzenie wydajności nawilżania ma jakiś sens, skoro bywają noce podczas których zużywamy nie więcej jak ledwo 100-150 ml wody. Parametr ten jednak na ogromne znaczenie w następujących sytuacjach:
  • szybkość nawilżenia na starcie terapii (w zimę CPAP "daje nam popalić" zanim nawilżacz się nie rozgrzeje)
  • wydajność nawilżania przy dużych ciśnieniach i wyciekach (zapotrzebowanie na wodę zwiększa się wtedy wielokrotnie)
  • bierna moc nawilżania (bez grzania) pozwala obniżyć temperaturę przy zachowaniu wysokiego nawilżenia, co zwiększa komfort szczególnie w ciepłych miesiącach
Nawilżacze mają przeróżną konstrukcję. Wyróżniają się tutaj:
  • nawilżacze zintegrowane jak w ResMed AirSense 10, Lowenstein Prisma (nawilżacz jest równocześnie zbiornikiem)
  • nawilżacze z wewnętrznym zbiornikiem na wodę (Philips Dreamstation, RemStar Pro)
  • nawilżacze z prostą konstrukcją przepływu powietrza (Philips Dreamstation, Apex iCh)
  • nawilżacze starające się sterować ruchem powietrza (AirSense) czy wręcz zawierające specjalne przegrody wydłużające czas przepływu powietrza przez nawilżacz (Prisma)
  • nawilżacze z grzałką w formie płytki na dnie (większość) czy grzałka wbudowana w nawilżacz (Prisma)
  • nawilżacze o stałym (większość) i pulsacyjnym podawaniem nawilżonego powietrza (DeVilbiss)
Stanowisko pomiarowe

Powiem szczerze, że zaczynając ten test od razu miałem swoje podejrzenia jak on się może potoczyć. Byłem pewien, że dobrze wypadnie ResMed, ponieważ korzystam z niego na codzień i wydaje mi się mieć bardzo przemyślaną konstrukcją (jestem wymagającym w tym zakresie użytkownikiem).  Wiedziałem z poprzednich testów, że niektóre chińskie aparaty mają spory problem z tym elementem konstrukcji. Nie miałem nigdy problemów w Philips Dreamstation ale powiem szczerze nigdy nie miałem zaufania do prostej (prostackiej) konstrukcji, która jedynie nadmuchuje powietrze na powierzchnie wody i nie stara się jakoś szczególnie kombinować z przepływami. Cichym liderem była Prisma ponieważ jej nawilżacz jest po prostu ogromny (wielkości przeciętnego CPAP'u) , a wewnętrz jest montowany gumowy "labirynt"dla powietrza. Pewne obawy budziła tu tylko niewielka grzałka montowana w samym zbiorniku (niska powierzchnia grzejna... ale brak elementów pośrednich).

Dłuższą chwilę zajęło nam zaprojektowanie samego testu, tak aby jego wyniki można było uznać za wiarygodne. Finalna procedura wyglądała następująco:
  • wszystkie nawilżacze zostały wypełnione taką samą ilością wody (250 ml)
    "Zatyczki" użyte w teście

  • wszystkie działały dokładnie tak samo długo (90 minut), równocześnie, w jednym pomieszczeniu
  • nawilżacze zostały ustawione na maksymalne grzanie, ciśnienie stałe na 10 cm H20, wyłączono wszystkie dodatkowe funkcje mogące mieć wpływ na wynik testu
  • w miejsce maski/rury zamontowaliśmy "standaryzowane" zatyczki, o przepływie ustawionym na 40 l/ minutę przy ciśnieniu 10 cm H20, co odpowiada wykorzystaniu w normalnym użytkowaniu maski serii Amara, z dodatkowym wyciekiem 15l/min. Innymi słowy całkiem "życiowa" sytuacja.
  • woda w nawilżaczach w momencie rozpoczęcia testu miała 19 stopni Celsjusza (tzw. zimny start), test był przeprowadzony w pomieszczeniu o dobrej wentylacji, temperatura 20 stopni i wilgotność względna 62%
  • ilość odparowanej wody była mierzona na bardzo precyzyjnej wadze laboratoryjnej (ważyliśmy całe nawilżacze przed testem i po jego zakończeniu, obliczając ilość ubytku masy)
  • test powtarzaliśmy dwukrotnie aby zweryfikować wyniki

Wyniki testu przedstawiają się następująco:


  1. Philips Dreamstation                               42,0 gramów H20/ godzinę
  2. Philips RemStar Pro                                40,2 gramów H20/ godzinę
  3. Lowenstein Prisma                                  38,5 gramów H20/ godzinę
  4. ResMed AirSense (AirCurve) 10            37,9 gramów H20/ godzinę
  5. BMC Resmart G2S                                  28,6 gramów H20 /godzinę
  6. Apex iCH                                                   13,8 gramów H20/godzinę
  7. Resvent iBreeze 20A                                11,4 gramów H20/ godzinę
Jako subiektywny poziom komfortu dla mojej osoby uważam 30 gramów/ godzinę (ResMed komfortowy, BMC OK, poniżej dramat). Wyniki zostały oczywiście przeliczone, ponieważ test trwał nie 60 ale 90 minut. Mierzyliśmy także temperaturę wody pod koniec testu- wszędzie wahała się pomiędzy 38 a 40 stopni. Szczerze mówiąc zawsze myślałem, że temperatura w nawilżaczu będzie wyższa. 


WNIOSKI:


  1. Wyraźnie widać, że markowe aparaty uciekają chińskiej konkurencji-  ewidentnie w tym obszarze nowe firmy muszą się jeszcze sporo nauczyć.
  2. Philips Dreamstation jest najlepszym przykładem, że nawet pozornie prymitywna ale dobrze przemyślana konstrukcja może zdeklasować konkurencje; gdyby nie to, że na drugim miejscu też znalazł się Philips, to podejrzewałbym, że to może tylko przypadek ale teraz myślę, że to dobra inżynierska robota.
  3. Lekkie rozczarowanie Prismą, bo chociaż znalazła się w ścisłej czołówce testu, to oczekiwałem, że jej ogromna i skomplikowana konstrukcja zdeklasuje rywali (być może to wina grzałki albo dopracowania przepływów).

WERDYKT:


Aparatem o najbardziej wydajnym, najlepszym nawilżaczu na rynku jest Philips Dreamstation. Brawo!


UWAGI:


Pamiętajcie proszę, że wydajność nawilżacza to nie wszystko. Ważna jest również możliwość zastosowania podgrzewanej rury (na nic duża wydajność, gdy woda skrapla się zanim powietrze dopłynie do maski). W przypadku gdy nie wykorzystujemy podgrzewanej rury istotne jest aby aparat umiał utrzymać wilgotność WZGLĘDNĄ jak to się dzieje skądinąd... w Philips Dreamstation i chyba żaden inny aparat na świecie tego nie potrafi. 


POZIĘKOWANIA:


Dziękuje Cypiranowi Sokołowskiemu z firmy Brandvital za pomoc w przeprowadzeniu tego testu.


Lowenstein Prisma
Philips RemStar
Apex iCH




Philips Dreamstation
BMC Resmart
ResMed AirSense














Resvent iBreeze



Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.