Bezdech senny jako przyczyna śmierci łóżeczkowej niemowląt (SIDS)



Bezdechy senne u noworodka to przerwy w oddychaniu, które trwa co najmniej 20 sekund lub krótsze ale dające inne objawy takie jak hipoksja lub zwolnienie akcji serca. Najczęściej są to bezdechy typu centralnego związane z niedojrzałością ośrodka oddechowego. 

Występują one mniej więcej i 1% dzieci (u wcześniaków dużo częściej) i zazwyczaj ustępują samoistnie wraz z rozwojem układu nerwowego. Krótkie- kilkusekundowe- bezdechy występują często u zdrowych dzieci i traktujemy je jako fizjologiczne.

Bezdech senny uważany jest jako jeden z głównych czynników SIDS, czyli tzw. śmierci łóżeczkowej (zespół nagłego zgonu niemowląt). Przyjrzyjmy się temu zagadnieniu nieco bliżej.

W badaniu „Developmental Characteristics of Apnea in Infants Who Succumb to Sudden Infant Death Syndrome” autorzy starali się odpowiedzieć na pytanie na ile zgony przypisywane SIDS powiązane są z bezdechem sennym. 

W porównaniu z grupą kontrolną 607 zdrowych niemowląt, przyszłe ofiary SIDS (40) charakteryzowały się częstszymi bezdechami typu obturacyjnego i mniejszym spadkiem epizodów OBS wraz z wiekiem. To stwierdzenie jest szczególnie wyraźne dla grupy chłopców. Badanie potwierdza, że część zgonów z powodu SIDS związana jest z zaburzeniami snu oraz z opóźnieniem dojrzewania ośrodka kontroli oddechowej.

Inne ciekawe badanie opublikowali także australijscy lekarze z University of Sydney and the Royal Alexandra Hospital for Children. Odryli oni, że zgodny przypisane SIDS łączy niski poziom hipokretyny, neuroprzekaźnika regulującego między innymi sen i czuwanie. 


Niski poziom hipokretyny od dawna jest łączona ze zwiększonym ryzykiem obturacyjnego bezdechu sennego także u osób dorosłych. Jest ona odpowiedzialna za to aby wznowić oddech po wystąpieniu epizodu bezdechu. Jej niski poziom może też przyczynić się do zapaści górnych dróg oddechowych.

Badania więc stają się potwierdzać, że bezdech jest znaczącym czynnikiem ryzyka (nie jedynym) dla SIDS i nie wolno nam bagatelizować tego zagrożenia. Narażone są szczególnie wcześniaki oraz chłopcy, u których częstotliwość bezdechów nie spada z wiekiem. Większą uwagę powinniśmy także zwracać na bezdechy typu mieszanego (obturacyjnego). 

Jak diagnozować i leczyć bezdech senny u noworodków?

W przypadku wcześniaków diagnostyka jest już standardem w każdym szpitalu i obejmuje między innymi pomiar saturacji krwi oraz akcji serca. W późniejszym wieku matki niekiedy samodzielnie obserwują przerwy w oddychaniu, czasami połączone z sinicą. Bezdechy mogą też powodować wybudzenia dziecka w fazie snu REM.

Istnieją specjalne maty monitorujące w sposób elektroniczny bezdechy u dziecka. Co ciekawe to ich stosowanie nie jest wcale zalecane przez specjalistów, ponieważ urządzenia te albo nie działają wcale, dając złudne poczucie bezpieczeństwa albo wywołują fałszywe alarmy, przyprawiające młodych rodziców o zawał serca. Nie mniej w przypadku dziecka będącego w grupie ryzyka może to być dobra opcja, o ile postawimy na urządzenie z tzw. "górnej półki" polecone przez lekarza. 

Leczenie obejmuje w pierwszej kolejności monitoring i układanie dziecka w pozycji zapobiegającej  powstawaniu bezdechów, zadbanie o odpowiednią temperaturę i drożność nosa. Leczenie farmakologiczne to w pierwszej kolejności dobrze znana nam kofeina (ta sama co w kawie). Czasami najlepszym wyjściem jest zastosowanie urządzenia CPAP, które ma dodatkowo tą zaletę, że nie tylko ułatwia oddychanie ale zapewnia pełen monitoring dziecka. W najtrudniejszych przypadkach sięgamy po klasyczną wentylację mechaniczną.

Pamiętajmy, że chociaż bezdechy są podawane jako jedna z przyczyn SIDS, to mowa jest tutaj o dzieciach niezdiagnozowanych. W przypadku podjęcia leczenia ryzyko to znacznie spada. Warto także wiedzieć, że dzieci szybko z bezdechu wyrastają i fakt stosowania urządzenia CPAP w szpitalu wcale nie musi oznaczać, że dziecko jest także zagrożone bezdechem (a tym bardziej SIDS!) także po jego opuszczeniu. I na końcu: nie obawiajmy się o zdrowie dziecka w przypadku obserwacji krótkich epizodów bezdechu (do kilku sekund), zdarzają się one większości noworodków i nie stanowią żadnego zagrożenia. 

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.