Medistrom Pilot-24 Lite - bateria i zasilanie awaryjne dedykowane dla ResMed AirMini i AirSense

 

Kupiłem baterię do CPAP. Powody miałem dwa: zaniki napięcia spowodowane burzami oraz zakup ResMed AirMini. Postawiłem na Pilot-24 Lite i zdecydowanie nie żałuję tego zakupu!



Zacznijmy może od technikaliów. Bateria waży ok. pół kilograma,  zapewnia 3550 mAh (dla 24V) energii do wykorzystania. Bateria nie jest duża, zmieści się do kieszeni w plecaku czy kurtce, Co ciekawe do baterii nie jest dołączony zasilacz. Jeżeli się skrzywiliście na tą wiadomość to zupełnie niesłusznie- urządzenie jest dostosowane do tego aby działać z zasilaczem waszego CPAP'u i to jest doskonałe rozwiązanie na kilku poziomach. Po pierwsze tak jest najbezpieczniej- mamy pewność, że źródło zasilania jest takie jakie być powinno. Po drugie nie musimy ze sobą dźwigać dodatkowego zasilacza, co w podróży bywa dość kłopotliwe.


W zestawie znajdziecie kabelki dedykowane do danego typu aparatu. W moim zestawie znalazłem kable
dla ResMed AirMini oraz AirSense oraz dodatkowy kabel dla Lowenstein prismaSmart. Kable zasilają aparat prądem o napięciu stałym, dzięki czemu wykorzystanie prądu zgromadzonego w baterii jest optymalne (nie tracimy na konwersji AC/DC oraz DC/AC jak to jest w przypadku baterii dających 230V) oraz bezpieczniejsze dla naszego urządzenia. Do baterii dołączony jest jeszcze pokrowiec, z przyjemnego, przypominającego zamsz, materiału.





Co ciekawe aparat działa w dwóch trybach. Jako klasyczna bateria (do wykorzystania np. pod namiotem) ale także jako swoisty UPS, czyli zabezpieczenie które automatycznie podtrzyma napięcie, gdy go zabraknie w gniazdku. Zakładam, że wpięcie baterii w obwód zasilania dodatkowo zabezpiecza aparat przed spaleniem w przypadku przepięcia w wyniku uderzenia pioruna. Bateria w takim wypadku może być w tym samym czasie ładowana i zasilać aparat CPAP. Tylko jedna uwaga: ta "sztuczka" uda się tylko z zasilaczem od AirSense, ten od AirMini daje zbyt mało prądu. W takim wypadku nie ma jednak problemu z tym, aby zasilacz AirSense zasilił AirMini. 


Użytkowanie Pilot'a jest dziecinnie proste i przypomina pracę ze zwykłym powerbankiem (którym de facto przecież jest i nawet umożliwia korzystanie z klasycznego złącza USB np. do ładowania telefonu). Posiada tylko jeden guzik zasilania, którym dodatkowo możemy włączać niewielką diodę pełniącą funkcję latarki (pod namiotem jak znalazł) i wyłączać diody informujące o naładowaniu baterii. To wszystko... i nic więcej tak na prawdę nie trzeba. 


Producent wymijająco deklaruje, że "aparat podtrzymuje zasilanie przez 1-2 nocy". Przeliczając pojemność baterii wychodzi jednak, że dla AirSense prądu wystarczy jednak jedynie na ok. 2 godziny, a dla AirMini 13 godzin. W praktyce sprawdziłem, że u mnie (wysokie ciśnienia!) AirMini spokojnie wytrzymuje jedną noc i bateria nie jest całkowicie rozładowana, a AirCurve jest podtrzymywany jakieś 1,5 godziny. Tak więc dla stacjonarnego aparatu bateria może stanowić jedynie czasowy backup na wypadek zaniku napięcia, a jak chcemy używać aparatu przez całą noc, to musimy zainwestować w bardziej oszczędny AirMini. 


Producent deklaruje. że bateria ma 95Wh (z moich obliczeń 85Wh), w związku z czym nie ma problemu z jej zabraniem na pokład samolotu. Jeżeli będziecie używać baterii na łonie natury, można ładować ją z samochodowej zapalniczki lub dedykowanego panela słonecznego. 


Reasumując uważam, że Medistrom Pilot-24 Lite to bardzo udane urządzenie i sam jestem bardzo zadowolony z zakupu. Najbardziej podoba mi się, że mogę jej używać na codzień jako "UPS", a wakacyjnie mogę go zabrać z moim nowym AirMini. Jedyną wadą pozostaje cena (ok. 400 Euro) i brak oficjalnej dystrybucji na terenie Polski. 


Jeżeli chcielibyście zakupić takie urządzenie ale nie chcecie sprowadzać go na własną rękę, to możecie napisać do mnie- jeżeli zbierze się minimum 10 osób, spróbujemy zrobić zbiorcze zamówienie u producenta. 



Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.