Jak CPAP zmienił moje życie?- historia druga



Poprosiłem Was o przesyłanie własnych historii pt: "Jak terapia CPAP zmieniła moje życie?". Miałem w tym ukryty cel: zależy mi na tym aby dotrzeć z takimi osobistymi relacjami do jak największej liczby osób, które jeszcze nie wiedzą, że mogą mieć problem albo zwlekają z podjęciem terapii.

Zobaczcie jak dzisiaj wygląda statystyka:



Problem jest głównie z niską świadomością społeczną, utrudnionym dostępem do fachowców i badań diagnostycznych, oraz błędnym przekonaniem o tym, że terapia CPAP jest czymś uciążliwym w stosowaniu.

Dużo pracy wkładam w to aby szerzyć edukacje oraz "odczarować" powszechną opinię o CPAP. Nikt tak dobrze jak my- użytkownicy CPAP- nie wie jak pozytywnie ta terapia CPAP wpływa na codzienne życie i jak podstępną chorobą jest bezdech senny. Bardzo Was proszę abyście się do mnie przyłączyli w tej misji!


HISTORIA DRUGA:
Od wielu lat krocząc przez życie i pokonując codzienne trudności spotykam się niezadowoleniem otaczających mnie bliskich osób na okropne generowanie hałaśliwego chrapania (taki diesel odpalany na mrozie J). Najbliżsi przyzwyczaili się do moich potwornych dźwięków zwłaszcza żona i dzieci co nie zmienia faktu, że chrapanie niosło za sobą potworne zmęczenie. Ciągle słyszałem „nie chrap”, „przestań hałasować”, „zagłuszasz telewizor” itp. co z czasem robiło się nurtujące zwłaszcza, że nie miałem na to wpływu. Najgorsze dla mnie było masakryczne zmęczenie po każdym dniu pobudki bez względu na wykonywane wcześniej czynności. Przetestowałem chyba wszystko co możliwe i dostępne bez recepty, niestety efekt zawsze ten sam zero skuteczności. Postanowiłem w końcu zmienić to i coś z tym zrobić.

Po wykonanych badaniach rozpocząłem mój nowy rozdział życia pt. „Jak znokautować chrapanie i wyzbyć się zmęczenia”. Okazało się, że złotym środkiem, który potrafi odmienić jakość życia (w moim przypadku o 80%) jest terapia aparatem CPAP. Nie ukrywam, że po zgłębieniu zasady działania tej terapii byłem przerażony spaniem w zalecanej przez lekarza masce pełno twarzowej, w której przypominam pilota myśliwca F-16, co akurat mi się z czasem spodobało. Początki były straszne ale zawzięcie dzień po dniu nie poddawałem się i chciałem osiągnąć cel, którym jest poprawa życia mojego i bliskich.
W końcu po kilku tygodniach ciężkiej walki z polubieniem się z nowym przyjacielem AirFit F10 i właściwie dobranymi parametrami ciśnienia terapia zaczęła z dnia na dzień przynosić coraz większe korzyści. Moi bliscy jak i ja sam byliśmy zadowoleni już od pierwszego dnia stosowania terapii z uwagi na całkowitą ciszę podczas snu. W końcu chrapanie zniknęło. Hura, hurra to działa !!!

Największy postęp pojawił się po kilku tygodniach codziennego stosowania jak nabierałem coraz to większej energii i chęci do życia. Nigdy nie spodziewałbym się, że mogę poprawić swoje życie przy zastosowaniu właśnie terapii CPAP. Cudownie jest się rano obudzić pełnym energii i świeżego umysłu aby przemierzać kolejne wyzwania jakie nam przygotowuje los. Odkąd udało mi się poprawić jakość mojego marnego dotychczas życia postanowiłem, że od tej pory będę uświadamiał swoich bliskich i znajomych którzy mogą być podatni na OBS i nieświadomi takiego stanu zdrowia aby mogli to zmienić. Do dziś udało mi się przekonać trzy osoby aby sprawdziły swoje obawy i są już zapisane na badania. Wiem, że to nie wiele ale sama chęć niesienia pomocy innym dodatkowo napędza mnie energią.

Dzięki terapii CPAP mogłem sprawdzić osobiście, że ona działa i zmienia jakość życia, jednocześnie inspiruje aby pomagać innym w poprawie ich jakości życia. Tak w skrócie właśnie terapia CPAP wpłynęła na moje życie. Zatem walczcie i bądźcie wytrwali aby i wasze życie było piękniejsze

Tutaj przeczytasz pozostałe historie naszych czytelników:
- historia pierwsza
- historia trzecia
- historia czwarta

Dla autorów tekstów przygotowałem konkurs, w której można wygrać dowolną maskę CPAP z oferty firmy CPAP. Zagłosuj na naszym forum na najlepszą twoim zdaniem historię.  

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.